
Obrazy w izolatce, czyli kwarantanna nie tylko dla ludzi
Czy koronawirus i maseczki przysłużą się sztuce?
Moim zdaniem tak! I to bardzo!
Dlaczego?
Już dzisiaj wiadomo, że na „Krzyku”, obrazie ekspresjonistycznym namalowanym w 1893 r. przez norweskiego artystę Edvarda Muncha rosną nano kryształy, przez co bledną obszary wokół ust postaci w centrum, na niebie i w wodzie.
Krzyk, obok takich obrazów, jak Mona Lisa Leonarda da Vinci, czy Słoneczniki Vincenta van Gogha, należy do najbardziej znanych obrazów na świecie. Jest uważany za arcydzieło ekspresjonizmu i to on trafi do izolatki ze specjalną klimatyzacją, ze względu na wilgotność.
Eksperci wyjaśnili, dlaczego fragmenty obrazu norweskiego artysty Edvarda Muncha „Krzyk”, które wcześniej były pomarańczowo-żółte, teraz są w kolorze kości słoniowej. Badania przeprowadzono przy użyciu najnowszych technologii: promieni rentgenowskich, lasera i potężnego mikroskopu elektronowego.
Naukowcy z Nowego Jorku i specjaliści z Muzeum Muncha w Oslo przeprowadzili badanie próbek farb. Kierownik Laboratorium Analizy Naukowej Dzieł Sztuki w Harlemie Jennifer Mass powiedziała, że pod mikroskopem udało się dostrzec coś przypominającego „stalagmity” na powierzchni obrazu. Według niej na arcydziele Muncha rosną nano kryształy, przez co bledną obszary wokół ust postaci w centrum, na niebie i w wodzie.
Winą obarczyć należy samego malarza! Munch użył zanieczyszczonej żółtej farby, zawierającej siarczek kadmu, który jest wrażliwy na wilgoć ;(
W skutek tego „zachód słońca”, „jezioro” i „fragmenty wykrzywionej twarzy” zaczęły blednąć a farba zaczęła się złuszczać. Naukowcy twierdzą również, że w skutek bliskości oddechu (para z ust) oglądających arcydzieło ludzi, obraz po prostu traci kolor!
Notabene, Munch stworzył aż 4 wersje Krzyku między 1993 a 1910 rokiem.
Dzisiaj wiadomo również, że Słoneczniki van Gogha są bardziej brązowe niż w 1888 roku, kiedy malarz uwiecznił je na płótnie.
Według Koena Janssensa, belgijskiego chemika z Uniwersytetu w Antwerpii, aby uzyskać ten charakterystyczny żółty kolor wykorzystywał barwniki przemysłowe, a nie farby malarskie mające inną strukturę chemiczną. Wystawiona na powietrze żółć pochodząca z kadmu (pierwiastka chemicznego) ulega blaknięciu.

Tę samą farbę zastosował Edward Munch, malując Krzyk w 1910 roku. Światło ultrafioletowe, czyli np. światło słoneczne powoduje jego brązowienie…
Syntetyczne pigmenty, jak żółć pochodząca z kadmu czy cynku oraz szmaragdowa zieleń mają niską żywotność, co oznacza, że po około 20 latach zaczynają tracić dawne nasycenie.
Tak wiec maseczki na twarzy pomogą moim zdaniem przetrwać kolejne lata arcydziełom światowym w muzeach, gdyż kolejne 100 lat może okazać się zabójcze dla większości najwybitniejszych dzieł…